Wróć na początek strony Alt+0
Przejdź do wyszukiwarki Alt+1
Przejdź do treści głównej Alt+2
Przejdź do danych kontaktowych Alt+3
Przejdź do menu górnego Alt+4
Przejdź do menu prawego Alt+6
Przejdź do menu dolnego Alt+7
Przejdź do mapy serwisu Alt+9

Pałac w Rudkach

Poleć stronę

Zapraszam do obejrzenia strony „Pałac w Rudkach” 

Zabezpieczenie przed robotami. Przepisz co drugi znak, zaczynając od pierwszego.

Pola oznaczone * są wymagane.

Pałac w Rudkach

Artykuł

Pałac w Rudkach

Ponad 200 lat temu w Rudkach wzniesiono piękny, klasycystyczny pałac według projektu Hilarego Szpilowskiego.

W pierwszej połowie XVIII wieku (co najmniej od 1739 roku) Rudki stają się własnością Jana Mańkowskiego.[1] Po jego bezpotomnej śmierci w 1782 roku[2], majętność przechodzi na dwóch synów, jego przyrodniej siostry – Franciszki Cieleckiej – Teodora i Macieja Cieleckich. Dwa lata później bracia dokonują między sobą działów w ten sposób, że Teodor otrzymał Rudki i Szczepy, a Maciej – Lipnicę i Wierzchaczewo.[3] Około 1800 roku według projektu Hilarego Szpilowskiego, dla Teodora,Cieleckiego powstały zabudowania pałacowe w stylu klasycystycznym, o których Teresa Ruszyńska pisała[4] „[…] Złożony z piętrowego dworu i dwóch oficyn połączonych z nimi ćwierćkolistymi galeriami arkadowymi. Dwór i galerie zburzone w 1940 przez hitlerowców. Dziedziniec zajazdowy zamknięty ogrodzeniem z bramą; na osi dworu, w kierunku drogi na Szamotuły stara aleja dojazdowa.

  1. Oficyny. Analogiczne, po obu stronach dziedzińca. Murowane, otynkowane. Parterowe, prostokątne, siedmioosiowe. Nakryte dachami naczółkowymi. Nad drzwiami na osi trójkątne frontoniki.
  2. Brama. Wjazd ujęty murowanymi portykami, w których przejścia flankowane doryckimi kolumnami, zwieńczone gzymsem, schodkowymi attykami i rzeźbami lwów. – W ogrodzeniu z żelaznej karty kamienne klasycystyczne wazony.” (Teresa Ruszczyńska, Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. 5, z. 23 Powiat szamotulski, Warszawa 1966).

 Z kolei Zofia Ostrowskiej – Kębłowska,[5] pisała, że pałac w Rudkach został zbudowany na miejscu drewnianego dworu (APP, Poznań Gr 607, f. 27, r. 1782) oraz,

„[…] Grecko - dorycka czy toskańska kolumna pojawia się zupełnie wyjątkowo. Około roku 1800 zastosuje ją podaj pierwszy raz Hilary Szpilowski projektując bramę wjazdową do pałacu w Rudkach, a także nieznany niemiecki architekt, który w roku 1800 przebudował stajnie i wozownie w Rogalinie.”

„Wśród działających w tym czasie w Wielkopolsce architektów wymienić trzeba przede wszystkim Stanisława Zawadzkiego, który przebywał  tu zapewne dłużej niż niegdyś Langhans czy Kamsetze. Sporadycznie, o ile wiemy, pojawił się około 1800 roku (lub nieco wcześniej) Hilary Szpilowski wznosząc nie istniejący dziś pałac w Rudkach dla szambelana Teodora Cieleckiego. Tradycyjne osiowe założenie typem przyściennego portyku zwieńczonego attyką i kolistymi galeriami arkadowymi przypominało Pawłowice. Wśród dzieł Szpilowskiego najbliższe Rudkom były zapewne Słubice.”

„Kilkanaście lat później w Śmiełowie, nie skrępowany starymi murami stworzył Zawadzki klasyczny niemal przykład pałacu związanego z oficynami poprzez zaokrąglone galerie, tzw. palladiańskie, znane już na terenie Wielkopolski z Pawłowic i Rogalina, a współcześnie wznoszone w Rudkach i Żelazkowie.” (Zofia Ostrowska-Kębłowska, Architektura pałacowa drugiej połowy XVIII wieku w Wielkopolsce, Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauki, Poznań 1969.)

Teodor Cielecki zmarł bezpotomnie (pomiędzy 1818, a 1822 rokiem), po jego śmierci Rudki przypadły bratanicy – Teodorze Węgierskiej z Cieleckich (córce Macieja Cieleckiego).[6] Na marginesie trzeba wspomnieć, że jej mąż - Emilian Węgierski był uczestnikiem wojen napoleońskich oraz Powstania Listopadowego (służbę zakończył w stopniu generała brygady).[7]  Józef Pieprzyk[8], opisał bal u generała Węgierskiego w Rudkach, w tekście znalazły się również drobne odniesienia do pałacu:

„Już wjechali za bramę; z niej przyglądały im się kamienne lwy na doryckich kolumnach.”

„Pałac cały oświecono lampami, podwórze i drogi rzęsisto pochodniami. […] i 100 par krakowiaków w mazurze wpadło na salę” (Józef Pieprzyk, „Wielkopolscy zacni i nicponie”, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań, 1988)

Generał Węgierski zmarł w 1840 roku (niektóre źródła podają datę 1841), jego żona mieszkała i gospodarowała w Rudkach jeszcze jakiś czas (prawdopodobnie do 1844 roku). Następnie wyprowadziła się do Szamotuł, a Rudki sprzedała Teodorowi Mańkowskiemu i Bogusławie Mańkowskiej z Dąbrowskich (córce generała Dąbrowskiego). Rodzina Mańkowskich władała Rudkami do wybuchu II wojny światowej. Sporo zapisków o pałacu znajdujemy z czasów, gdy mieszkała (w latach 1930 – 1934/35) tam prawnuczka Teodora Mańkowskiego – Magdalena Potworowska – zamężna ze znamy malarzem Piotrem Potworowskim. Wówczas do majątku często przyjeżdżali inni malarze - przyjaciele Piotra – Jan i Hanna Cybisowie, Tytus Czyżewski, Wacław Taranczewski, czy Janusz Strzałecki, który później (w 1935) ożenił się z Jadwigą Mańkowską (siostrą Magdaleny). Warunki życia w Rudkach były mimo wszystko skromne, Potworowscy zajmowali trzy pokoje, a pozostała część dworu był, aż do 1934 lub 1935 roku (wtedy dokonano podziałów majątku) była do dyspozycji całej rodziny. Jan Potworowski [9](syn Magdaleny i Piotra) wspominał, że zawsze było co zjeść, ale brakowało pieniędzy na naprawę pieca. Zimą Potworowscy wjeżdżali do Żółtowskich. „U Żółtowskich ojciec kompletnie wariował. Były tam wielkie białe ściany, na których rysował boginie greckie. A za rok coś innego. Rózia Żółtowska to uwielbiała, ale Marceli musiał płacić za oczyszczanie ścian i nie wiem, czy był zachwycony.” („Mój ojciec magiczny. Wystawa Potworowskiego.” Rozmowa Anny Szawiel z Janem Potworowskim, Anna Szawiel, 21 listopada 2013, http://wyborcza.pl/)

Piotr Potworowski w liście z 1931 roku[10] do przyjaciela Jana Cybisa tak pisał o Rudkach: „[…] W Rudkach kwitną wonne bzy, pokoje pałacu są zasypane kwiatami, wszędzie są kwiaty i piekące słońce, od rana do wieczora świergocą ptaszki. Sala przodków, która jest domowym refektarzem, czeka na Wasz przyjazd z bukietem irysów.” (http://www.potworowski.art.pl/informacje/)

Ciekawych informacji o pałacu dowiadujemy się również z lektury artykułu Tytusa Czyżewskiego[11], który tak opisał Rudki „ […] Niedaleko Poznania, trochę w kierunku północno zachodnim, w pobliżu starego grodu Szamotuł, leży piękna miejscowość, a raczej piękna wielkopańska rezydencja ze starym pałacem i odwiecznym bujnym, jak afrykańska dżungla parkiem. Są to Rudki. Gdyby ktoś nagle i niespodziewanie przyjechał do Rudek i wstąpił w staroświeckie komnaty pałacu zostałby zaskoczony niezwykłością dekoracji i nie bywałem kontrastem, jaki panuje w tej wspaniałej piętrowej budowli. Obok starych mebli z czasów Ludwika XV, obok gdańskich szaf i starych francuskich foteli, w których tak lubił siadywać poczciwy Voltaire, drzemią w ciszy modernistyczne kanapy i francuskie sprężynowe łóżka. Na starych mozaikowych posadzkach obok perskich dywanów leżą chińskie i japońskie maty. Ale ciekawsze niż podłogi i meble są ściany tych komnat. Obok starych rodzinnych portretów starożytnego polskiego rodu Mańkowskich, między którymi (portretami) prym trzyma wspaniała głowa i postać generała Henryka Dąbrowskiego – obok sztychów Rembrandta, obok starych zakurzonych nieznanego pędzla „landszaftów”, których zawsze tak dużo po starych polskich dworach, słowem obok tej przedwiekowej starzyzny – ni mniej ni więcej -tylko polska i francuska „moderna”. I niczym wnętrza wystaw najbardziej „lewicowych” marszandów przy rue de La Botia w Paryżu, niczym ściany ś.p. Zborowskiego przy rue Bara. Obok włoskich pejzażów Czyżewskiego -wiszą tu kubistyczno - formistyczno - strefistyczne obrazy Jaremy, portrety i krajobrazy Waliszewskiego, „kwiaty” Lama tęczowe „martwe natury” Taranczewskiego, krajobrazy Jana Cybisa, Józefa Czapskiego, rysunki Lita Polańskiego, obrazy Boraczoka, Nachta, Rudzkiej - Cybisowej, i „nieczytelne” obrazy znanego surrealisty francuskiego Massona. Obok wiszą także barwne dzieła artystycznego władcy tego zaklętego pałacu – Tadeusza Potworowskiego, który zresztą „na parterze” ma swą olbrzymią pracownię. Malarze wyżej wymienieni, to mniej lub więcej znani twórcy polskiej „awangardy". W pałacu rudkowskim powstaje dziś jedna z największych w Polsce galeria sztuki współczesnej p. Tadeusz Potworowski sam wybitny malarz i członek znanej grupy paryskich „kopistów” dokładał wszelkich starań, aby skompletować swe zbiory w ten sposób, by oryginalne i wybitne dzieła najmłodszych artystów mogły być „skonfrontowane” z najmłodszą twórczością artystyczną europejską a szczególnie francuską. I dlatego w Rudkach obok oryginalnych a barwnych dzieł współczesnych „modernistów” polskich i francuskich znajdują się jeszcze dobre reprodukcje obrazów i rzeźb największych „asów ** współczesnego malarstwa: Cezanne'a, Picassa, Matissc'a, Gaugin'a i największego „Burrcalisty” z przed stu lat... Goyi. W tym starym pałacu rudeckim w którym stali kwaterą generałowie Napoleona podczas marszu na Moskwę, dziś złączyły się i panują najpiękniejsze potęg i świata: natura i sztuka. Różowe aleje parku obramione tęczą kwiatów, stuletnie klony i platany (w dzień latające po komnatach jaskółki, w nocy jęczące sowy w narożnikach pałacu) - a w komnatach barwna „moderna” Polska. A W mgle, w dalekich równinach wielkopolskich, za ciemnem pobrzeżem lasów, zdaje się te w chmurach majaczeje fata morna Paryża – ten sen na jawie każdego młodego malarza. (Tytus Czyżewski „Oaza młodej sztuki” w „ABC. Pismo codzienne. Informuje wszystkich o wszystkiem” numer 268 z dnia 18 września 1932 r.)

Z kolei Wacław Taranczewski[12] tak pisał o Rudkach „Obszerny pałac, piękny park dawały możność swobodnej pracy kilku artystom, którzy tam przebywali. Malowaliśmy z zapałem i martwą naturę, i pejzaż, i portret. Rudki stały się dla nas czymś w rodzaju Barbizonu, zajeżdżało się tam na zaproszenie i nie proszonym. Trwało to kilka lat, co roku przyjeżdżali inni malarze, mieszkał Janusz Strzalecki, przychodził przez pole z oporowa Jacek Puget. Jeździło się w sąsiedztwo do Oporowa, gdzie Ludwik Puget urządzał wieczory [kabaretu] Różowej Kukułki, której artystów przywożono z Poznania." Nastrój panujący w Rudkach był też dużą zasługą żony Piotra - Magdaleny (Magi), osoby o wysokiej kulturze i uroku osobistym. Na podeście wewnętrznych schodów pałacu Potworowski wykonał malowidło ścienne pod wrażeniem Tintoretta, a przed domem stały jego rzeźby. (http://www.potworowski.art.pl/informacje/)

W biografii Piotra Potworowskiego[13] znajdujemy również informację, że „[…] Nastrój panujący w Rudkach był też dużą zasługą żony Piotra - Magdaleny (Magi), osoby o wysokiej kulturze i uroku osobistym. Na podeście wewnętrznych schodów pałacu Potworowski wykonał malowidło ścienne pod wrażeniem Tintoretta, a przed domem stały jego rzeźby.” (http://www.potworowski.art.pl/informacje/)

Ciekawie Rudki wspomina przytoczony już wcześniej Jan Potworowski[14], w Kronice rodzinnej, „Na świat przyszedłem w dworku w Rudkach pod Poznaniem i tam minęło mi wczesne dzieciństwo. Pamiętam jak kładziono mnie spać przy wtórze klekotu bocianów przygotowujących się do odlotu, także naszych, z gniazd na dachach dworku i budynków gospodarczych. Pamiętam wiadomość wykrzyczaną dramatycznie przez ogrodnika stojącego w oknie: „Piłsudski nie żyje”. Pamiętam piękną amazonkę u wrót domu zatrzymującą konia w pełnym galopie i lądującą wśród róż, tłum gości – malarzy, którzy ze sztalugami rozsypywali się po posiadłości” (Dezydery Chłapowski, „Potworowscy Kronika rodzinna”, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2002).

Około 1934 – 1935 roku dokonano podziału majątku między rodzeństwo Mańkowskich. Rudki przypadły najstarszemu – Henrykowi. Henryk był ostatnim właścicielem tego majątku.[15] Około 1940 roku pałac wraz z galeriami został rozebrany przez niemieckie wojsko, a po wojnie majątek upaństwowiono. Do dziś z dawnego zespołu dworskiego zachowała się brama, jedna oficyna (która została rozebrana i postawiona na nowo) oraz park o powierzchni około 7 hektarów, założony w pierwszej połowie XIX wieku. Obecnie całość stanowi własność prywatną.

Niniejszy tekst stanowi zmienioną wersję tekstu mojego autorstwa pod tym samym tytułem, zamieszczonego na stronie http://regionszamotulski.pl/

Michał Dachtera.

 

Przypisy:

[1] Teki Dworzaczka, http://teki.bkpan.poznan.pl/index_regesty.html, 12341 (Nr. 1257) 1739,

[2] Teki Dworzaczka, …., 8950 (Ostroróg),

[3] Teki Dworzaczka, …., 17782 (Nr. 1367) 1790,

[4] Teresa Ruszczyńska, Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. 5, z. 23 Powiat szamotulski, Warszawa 1966,

[5]  Zofia Ostrowska-Kębłowska, Architektura pałacowa drugiej połowy XVIII wieku w Wielkopolsce, Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauki, Poznań 1969,

[6] Teki Dwrzaczka, …., 46797 (Otorowo) oraz 50367 (Ostroróg),

[7] http://poznan.ap.gov.pl/edukacja-2/znani/wegierski/,

[8] Józef Pieprzyk, „Wielkopolscy zacni i nicponie”, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań, 1988,

[9] („Mój ojciec magiczny. Wystawa Potworowskiego.” Rozmowa Anny Szawiel z Janem Potworowskim, Anna Szawiel, 21 listopada 2013, http://wyborcza.pl/

[10] http://www.potworowski.art.pl/informacje/,

[11] Tytus Czyżewski „Oaza młodej sztuki” w „ABC. Pismo codzienne. Informuje wszystkich o wszystkiem” numer 268 z dnia 18 września 1932 r.,

[12] http://www.potworowski.art.pl/informacje/,

[13] http://www.potworowski.art.pl/informacje/,

[14] Dezydery Chłapowski, „Potworowscy Kronika rodzinna”, Wydawnictwo DiG, Warszawa 2002

[15] Andrzej Emeryk Mańkowski, Kronika domowa Mańkowskich, Warszawa 2017,

Urząd Miasta i Gmina Ostroróg

Wroniecka 14, 64-560 Ostroróg, woj. wielkopolskie
tel: 61 2916565/ 61 29 31 710
fax: 61 2916597/ 61 29 31 712
email: Ostrorog_UMiG@wokiss.pl
NIP: 787-10-77-050
Regon: 000528155

Gmina Ostroróg

ul. Wroniecka 14
64-560 Ostroróg
NIP: 787-20-79-111
Regon: 631258253

Niniejszy serwis internetowy stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Informacja na temat celu ich przechowywania i sposobu zarządzania znajduje się w Polityce prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody na zapisywanie informacji zawartych w plikach cookies - zmień ustawienia swojej przeglądarki.